Roziewscy

Spotkanie ze Stanisławem Roziewskim na temat rodu Roziewskich za nami. Odbyło się w czwartek 19 października w suwalskim archiwum. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób – członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Suwalszczyzny – organizatora spotkania oraz przedstawiciele rodziny z miasta i okolic. Do poszukiwania korzeni zmobilizowała go wiele lat temu wizyta w Suwałkach Nikolasa, młodego Amerykanina, który przybył do Polski w poszukiwaniu swoich polskich przodków. Znał tylko nazwisko i okolice z jakich pochodzili – północno-wschodnia część kraju. Szczęśliwym zrządzeniem losu trafił na Stanisława. Po wielu rozmowach z lokalnymi członkami rodziny, poszukiwaniach informacji w dokumentach okazało się, że są spokrewnieni. Że w Stanach Zjednoczonych żyje cała jedna linia rodziny, potomkowie Aleksandra, który w 1912 roku wraz z bratem wyruszył z rodzinnej wsi Korkliny za ocean w celach zarobkowych – chciał kupić w okolicy Korklin ziemię. Podróż kosztowała ich dwa konie. Brat z czasem wrócił do kraju, Aleksander pozostał w Ameryce. A że braci było w sumie trzech, a czasy były burzliwe – ledwie skończyła się pierwsza wojna światowa, rozpoczęła się druga, więzy rodzinne zostały zerwane i częściowo zapomniane. Odkrycie po kilkudziesięciu latach amerykańskiej linii było dla Roziewskich zaskoczeniem i jednocześnie radością. Stanisław rozpoczął żmudną pracę nad sporządzeniem drzewa genealogicznego; od wielu lat organizuje corocznie zjazdy rodzinne. Na którymś z kolei było ok. 140 osób. Spotkanie w archiwum zakończyło się nagranym specjalnie z tej okazji wystąpieniem Nikolasa, który zwracając się do uczestników mówił z dumą o swoich polskich korzeniach i licznej polskiej rodzinie.