Aktualności

Kino…c.d.

Nawiązując do spotkania zorganizowanego 28 listopada b.r. przez Stowarzyszenie Przyjaciół Suwalszczyzny we współpracy z Archiwum Państwowym w Suwałkach pt. „Nie ma już kina Bałtyk i kina Merkury…” w ramach projektu Elżbiety Zienda-Żywiczyńskiej: „TAK BYŁO. Suwałki drugiej połowy XX wieku zachowane w pamięci zbiorowej mieszkańców”, należy podsumować jeden wątek – losów kina „Bałtyk” w latach 1945-1987. Z informacji obecnej na spotkaniu pani Małgorzaty Niedźwieckiej wynika, że jej ojciec Józef Klimaszewski był kierownikiem „Bałtyku” w latach 1945-1953. Państwo Klimaszewscy wraz z dzieci, w tym z Małgorzatą i jej bratem bliźniakiem Janem, zajmowali mieszkanie nad kinem do 1987 r. Tam świecił im na niebiesko w pokoju neon, tam słyszeli filmowe dialogi i muzykę.

Joanna Hofmann-Delbor

Historia kina w S.

Szpule starych taśm filmowych, plakaty filmów sprzed kilkunastu i kilkudziesięciu lat, zabytkowe już dziś, zdekompletowane projektory, rozdzielnia z kilkudziesięcioma „porcelanowymi korkami” – to zastał w kamienicy przy ul. Kościuszki w której do 2010 r. funkcjonowało kino „Bałtyk” jej nowy właściciel Karol Lutyński. Wszystko to, dzięki jego uprzejmości, mieliśmy okazję obejrzeć po zakończeniu dzisiejszego (28 listopada 2024 r.) spotkania zorganizowanego przez Stowarzyszenie Przyjaciół Suwalszczyzny oraz Archiwum Państwowym w Suwałkach pt. „Nie ma już kina Bałtyk i kina Merkury…” w ramach projektu: „TAK BYŁO. Suwałki drugiej połowy XX wieku zachowane w pamięci zbiorowej mieszkańców”.

Spotkanie poświęcone było wspomnieniom suwalczan, którzy chodzili do kina na filmy – tak jak inicjator tematu Ryszard Łapiński, którzy także nad kinem – tak jak Małgorzata Niedźwiecka, lub naprzeciwko kina – tak jak Zbigniew Warakomski mieszkali. A także Anatolii Gagackiej, która na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w kinie „Kultura” prowadziła Dyskusyjny Klub Filmowy.

W latach 50 i 60. szpule z filmami przyjeżdżały do Suwałk pociągiem. Obsługa kina, w tym jego kierownik Jerzy Osowski, jeździła po nie na dworzec dorożką.

Przez wiele lat nad kinem „Bałtyk” wisiał świecący na niebiesko neon. Klimaszewscy mieli jeden pokój cały na niebiesko, w innym słychać było dialogi i muzykę.

Jak był miesiąc filmu radzieckiego – obsługa miała odpoczynek, bo rzadko kiedy zebrało się przed seansem więcej niż pięć osób, kiedy film trzeba było puścić.

Wspomnieniom podczas spotkania nie było końca. Prawie każda przybyła osoba miała coś do powiedzenia. Zaskoczyła obecność Karola Lutyńskiego, który niedawno kupił budynek kina „Bałtyk”. Dzięki jego zaproszeniu do odwiedzenia pomieszczeń kina – mogliśmy wrócić do atmosfery tego miejsca sprzed wielu lat.

Za spotkanie dziękujemy: Elżbiecie Zienda-Żywiczyńskiej, Anatolii Gagackiej, Ryszardowi Łapińskiemu, Tadeuszowi Kolterowi, Joannie Borkowskiej, Joannie Jakubanis, Łukaszowi Wnukowskiemu, Karolowi Lutyńskiemu.

Joanna Hofmann-Delbor

Nie ma już Kina Bałtyk…

28. listopada dzielimy się wspomnieniami związanymi z kinem. Na pewno macie taką własną historię – będzie okazja, żeby ją opowiedzieć????

Elżbieta Zienda-Żywiczyńska