Aktualności

Suwalczanie poza Suwałkami

– i co wynikło z ich tęsknoty za rodzinnym miastem” – pod takim tytułem w Antykwariacie DAKO odbyło się wczoraj (5 grudnia) spotkanie autorskie z Andrzejem Matusiewiczem – historykiem, regionalistą, autorem wielu książek o Suwałkach i Suwalszczyźnie. Z jego bardzo ciekawego, sięgającego końca XIX wieku wystąpienia, wynikało, że urodzeni tutaj, tęskniący za rodzinnymi stronami ludzie, gdziekolwiek rzucił ich los, starali się jednoczyć, kultywować lokalne tradycje, wzajemnie wspierać się i sobie pomagać.

Pomaganie studiującym w Warszawie młodym suwalczanom leżało u podstaw pierwszej, założonej w 1926 r. z inicjatywy Walerego Romana i Kazimierza Kulwiecia organizacji suwalczan pod nazwą Zrzeszenie  Suwalczan w Warszawie.

Co roku z Suwałk na studia do Warszawy, Wilna, Krakowa i innych miasta wyjeżdżało od 25 do 30, różnie sytuowanych młodych. Z powołanego przez Zrzeszenie funduszu otrzymywali finansową pomoc.

W miejscu podjęcia nauki zakładali „koła”. Członków koła krakowskiego nazywano „Wigrystanami”. Postronni, ich koledzy i koleżanki ze studiów z innych części kraju, z sympatią kpili z nich, że ich celem jest wzdychanie z tęsknoty do jeziora Wigry, które ich zdaniem jest najpiękniejszym z jezior i którego woda jest najczystrzą z wód.

Joanna Hofmann-Delbor

Historia kina w S.

Szpule starych taśm filmowych, plakaty filmów sprzed kilkunastu i kilkudziesięciu lat, zabytkowe już dziś, zdekompletowane projektory, rozdzielnia z kilkudziesięcioma „porcelanowymi korkami” – to zastał w kamienicy przy ul. Kościuszki w której do 2010 r. funkcjonowało kino „Bałtyk” jej nowy właściciel Karol Lutyński. Wszystko to, dzięki jego uprzejmości, mieliśmy okazję obejrzeć po zakończeniu dzisiejszego (28 listopada 2024 r.) spotkania zorganizowanego przez Stowarzyszenie Przyjaciół Suwalszczyzny oraz Archiwum Państwowym w Suwałkach pt. „Nie ma już kina Bałtyk i kina Merkury…” w ramach projektu: „TAK BYŁO. Suwałki drugiej połowy XX wieku zachowane w pamięci zbiorowej mieszkańców”.

Spotkanie poświęcone było wspomnieniom suwalczan, którzy chodzili do kina na filmy – tak jak inicjator tematu Ryszard Łapiński, którzy także nad kinem – tak jak Małgorzata Niedźwiecka, lub naprzeciwko kina – tak jak Zbigniew Warakomski mieszkali. A także Anatolii Gagackiej, która na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w kinie „Kultura” prowadziła Dyskusyjny Klub Filmowy.

W latach 50 i 60. szpule z filmami przyjeżdżały do Suwałk pociągiem. Obsługa kina, w tym jego kierownik Jerzy Osowski, jeździła po nie na dworzec dorożką.

Przez wiele lat nad kinem „Bałtyk” wisiał świecący na niebiesko neon. Klimaszewscy mieli jeden pokój cały na niebiesko, w innym słychać było dialogi i muzykę.

Jak był miesiąc filmu radzieckiego – obsługa miała odpoczynek, bo rzadko kiedy zebrało się przed seansem więcej niż pięć osób, kiedy film trzeba było puścić.

Wspomnieniom podczas spotkania nie było końca. Prawie każda przybyła osoba miała coś do powiedzenia. Zaskoczyła obecność Karola Lutyńskiego, który niedawno kupił budynek kina „Bałtyk”. Dzięki jego zaproszeniu do odwiedzenia pomieszczeń kina – mogliśmy wrócić do atmosfery tego miejsca sprzed wielu lat.

Za spotkanie dziękujemy: Elżbiecie Zienda-Żywiczyńskiej, Anatolii Gagackiej, Ryszardowi Łapińskiemu, Tadeuszowi Kolterowi, Joannie Borkowskiej, Joannie Jakubanis, Łukaszowi Wnukowskiemu, Karolowi Lutyńskiemu.

Joanna Hofmann-Delbor

Więcej o: Na 11 Listopada

Na 11 Listopada

W dniu Twojego święta Polsko, życzymy Ci spokoju oraz mądrych i uczciwych władców.

Więcej o: Dzieje się…

Dzieje się…

Z Piotrem Kuczkiem znamy się od niedawna. Kiedy zastanawiam się, jak Go w kilku słowach określić, przychodzi mi do głowy: realizujący swoje idee konsekwentnie z uporem pasjonat.

Spotkanie z Piotrem zorganizowane 6 listopada w Muzeum im. Marii Konopnickiej przez Muzeum Okręgowe w Suwałkach i Augustowsko-Suwalskie Towarzystwo Naukowe z cyklu „Działo się w Suwałkach…” potwierdziło moje o nim zdanie. Z wykształcenia etnograf i redaktor. Do Suwałk przyjechał w roku 1999. Pracował w suwalskim ROKiS/SOK, obecnie w Bibliotece Publicznej. W każdej z tych instytucji zostawia swój mocny ślad. Ale robi również wiele poza nimi. Zajmuje go przede wszystkim ratowanie i utrwalanie przeszłości – tego co odchodzi. Nas – Stowarzyszenie Przyjaciół Suwalszczyzny zainteresował ratowaniem przyrody i suwalskiego cmentarza przy ul. Bakałarzewskiej.  Dziękuję mu za to. Zanim to się stało, zanim spotkaliśmy się na tej drodze, sam wiele na niej zdziałał. Pracowity, bardzo aktywny pasjonat.

Joanna Hofmann-Delbor

Więcej o: Wspominanie Czesława Miłosza

Wspominanie Czesława Miłosza

Opitołoki, Świętobrość, Szetejnie, Kiejdany – to miejscowości związane z Czesławem Miłoszem, które 25 maja br. odwiedziła czterdziestoosobowa grupa suwalczan, w ramach projektu pn. „W Roku Czesława Miłosza wyprawa edukacyjna pt. Śladami poety, poprzedzona wykładem na temat Jego związków z Suwałkami i Suwalszczyzną, zakończona otwartą prezentacją z wyprawy”. Projekt przygotowało Stowarzyszenie Przyjaciół Suwalszczyzny, dofinansowało Miasto Suwałki.

Jako że wyprawa za nami, przyszedł czas na kończącą projekt prezentację z wędrówki śladami poety. Informacje o miejscach, które dane nam było obejrzeć i przeżyć, uzupełnione zdjęciami i wierszami poety  oraz – mamy nadzieję – wspomnieniami przedstawimy podczas spotkania w dniu 6 listopada o godz. 16 w sali Archiwum Państwowego w Suwałkach. Zapraszamy nie tylko uczestników wyprawy, ale także osoby zainteresowane życiem i twórczością  Noblisty.

Spotkanie jest otwarte.

Joanna Hofmann-Delbor

Fot. Maria Sieniewicz

Muzeum Okręgowe w Suwałkach: Muśko, Kurzyn, Winikajtis

Ptaki Antoniego Kurzyna

Przez ostatnie dwa dni (24-25 października), podczas konferencji w Muzeum Okręgowym w Suwałkach, mówiono o „Sztuce ludowej Suwalszczyzny jako źródle wartości artystycznej” i o „Ludowych inspiracjach Suwalszczyzny”.
Podczas wystąpień badaczy kultury tradycyjnej i jej twórców można się było dowiedzieć m.in. że popularnymi w okolicy Puńska krajkami przewiązywano pierwszy, ścięty podczas żniwa, snop żyta. A tkanina krajkowa powstawała z zszycia kilkudziesięciu krajek. – Ksiądz, chodząc do kolędzie, dostawał je w każdym domu. Potem zszywano je wszystkie i taka tkanina służyła m.in. do przykrywania zimą zmarzniętych koni…
Elżbieta Piskorz-Branekova z Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego próbowała opisać strój tradycyjny Suwalszczyzny. Okazało się, że w wyglądzie strojów z okolic Suwałk, Augustowa, Puńska były spore różnice… Męskie nakrycia głowy były mocno watowane, żeby z bójek, do których nie dochodziło wcale rzadko, strony mogły wyjść bez większych urazów głowy. O odzieniu w postaci kożucha mówiono: „Do świętego Ducha nie zdejmuj kożucha, po świętym Duchu pozostań w kożuchu”.
Józef Murawski – śpiewak, lider Zespołu Pogranicze z Szypliszk mówił, jaka jego zdaniem jest różnica między śpiewakiem a wokalistą. – Śpiewakiem trzeba się urodzić. Nie da się go wykształcić, a najlepiej go nie uczyć. Muzyka nie daje mu spokoju. Obudzi się w środku nocy i zaśpiewa prawidłowo, tak jak trzeba.
Piotr Kuczek, zastanawiał się, czy na grobach na wiejskich cmentarzach Suwalszczyzny można znaleźć elementy tradycyjnej sztuki ludowej?
Dr Krzysztof Snarski opowiedział o kolekcji sztuki ludowej w zbiorach suwalskiego muzeum, która została zaprezentowana na otwartej pierwszego dnia konferencji wystawie pn. „Sztuka ludowa Suwalszczyzny”. Poza nimi, na wystawie pokazano także przedmioty z Muzeum Sztuki Ludowej w Otrębusach, Węgorzewie, Suwalskiego Ośrodka Kultury, Galerii Sztuki Ludowej Drewutnia w Hultajewie, Rękodzielni Styk w Podwopojniach oraz stanowiące własność Krystyny Sajewskiej, Krzysztofa Walukiewicza i Adama Pliszko.
Zachęcam do jej odwiedzenia. Można na niej podziwiać m.in. kolorowe obrazy Tymoteusza Muśko, jak żywe drewniane ptaki Antoniego Kurzyna, różnorodne tkaniny, w tym autorstwa Sabiny Knoch, rzeźbę „Głowy Chrystusa” Wiktora Winikajtisa. Zgromadzone w jednym miejscu, mogą stanowić dla miłośników kultury tradycyjnej regionu, nie lada gratkę.
Organizatorami konferencji było Muzeum Okręgowe w Suwałkach i Stowarzyszenie „Euroregion Niemen” – w ramach projektu „Szlak kulturowy Suwalszczyzny (EtnoSuwalszczyzna)”.
Joanna Hofmann-Delbor

Opowieść o strojach
Elżbiety Piskorz-Branekovej
Dr Krzysztof Snarski, Piotr Kuczek

Suwalskie złoża. Czekamy na wyniki badań.

Wiosną b. r. nad północną Suwalszczyzną krążył śmigłowiec z podwieszonym cylindrycznym pojemnikiem wyposażonym w superczułe urządzenia do pomiarów pól magnetycznych Ziemi. Badano tutejsze złoża rud polimetalicznych. W Polsce – poza złożami suwalskimi – badaniami objęto także rejon góry Ślęży. Ponadto rejony występowania surowców krytycznych w Czechach, Portugalii i Finlandii. Okazało się, że badania te, to efekt unijnego programu SEMACRET „Zrównoważone poszukiwanie złóż surowców krytycznych ze skał magmowych w UE: Wyznaczenie sposobu przejścia na zieloną energię”.

Unia Europejska produkuje zaledwie 3 proc. zużywanych przez kraje członkowskie surowców krytycznych. To zbyt mało, to stawia Unię w niepewnej sytuacji. Dlatego niedawno postawiono za cel wydobycie surowców niezbędnych do pokrycia co najmniej 10 proc. zużywanych.

Co wróży to suwalskim złożom? W 2003 r. prof. Marek Nieć z Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN napisał: „Złoża te należy traktować jako interesujący obiekt geologiczny, bez znaczenia praktycznego”. A jak jawi się ich przyszłość w 2024 r. ? Niektórzy uczestnicy piątkowego (18 października) spotkania w suwalskim archiwum z publicystą ekonomicznym Adamem Grzeszakiem, autorem opublikowanego niedawno w tygodniu „Polityka” tekstu pt. „Tytan drzemie pod Suwałkami”, oczekiwali na to pytanie odpowiedzi. Ale paść nie mogła, zbyt wcześnie na jakiekolwiek gdybanie – nie znamy jeszcze wyników badań, zbyt dużo niewiadomych w tym rozwijającym się w szalonym tempie świecie. – W programie uczestniczy 16 instytucji naukowo-badawczych i firm z 12 krajów, a koordynatorem jest fiński Uniwersytet w Oulu. Całość finansuje UE kwotą 7,5 mln euro – informował Adam Grzeszak. I przytaczał z treści oficjalnego opisu programu: „Głównym celem jest zwiększenie elastyczności dostaw surowców (w tym również krytycznych) poprzez rozwój prac poszukiwawczych i badanie możliwości ich wydobycia w UE”. Spotkanie zgromadziło wiele osób zainteresowanych tematem. Dziękujemy wszystkim za przybycie. Zorganizowało je: Stowarzyszenie Przyjaciół Suwalszczyzny oraz Archiwum Państwowe w Suwałkach, które zaprezentowało historię odkrycia suwalskich złóż i powołania w 1980 r. „Kopalni i Zakładu Wzbogacania Rud Polimetalicznych Krzemianka w Budowie z/s w Suwałkach”.

Tekst – Joanna Hofmann-Delbor, zdjęcia – Alicja Węsierska-Kwiecień

Adam Grzeszak – publicysta ekonomiczny tygodnika „Polityka”
Spotkanie w archiwum. Od prawej: dyrektor Sławomir Filipowicz, Joanna Borkowska
Podczas spotkania w archiwum

Minął rok

10 stycznia b. r. członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Suwalszczyzny (ponad 60 osób) zebrali się na dorocznym spotkaniu, podczas którego podsumowali miniony 2024 rok. Spotkanie odbyło się przy uroczystej kolacji przygotowanej przez suwalski Domu Nauczyciela, gdzie Stowarzyszenie od lat ma swoją „przystań”.

Naszym gościem była dyrektor placówki Pani Izabela Smolska, której chcieliśmy podziękować za lata współpracy.

Dom Nauczyciela najprawdopodobniej kończy swoją działalność, a tym samym my tracimy w nim swoje miejsce. Jeśli nie zdarzy się nic optymistycznego i plany się ziszczą, Stowarzyszenie skorzysta z gościnności Centrum Trójki (ul. Kościuszki 71), gdzie ma już zarezerwowany „kawałek podłogi” i szafki na dokumenty.

Rok 2024 był, moim zdaniem, rokiem owocnym. Stowarzyszenie wzbogaciło się o kilka otwartych, aktywnych osób, które znalazły wśród nas miejsce do realizacji swoich pasji i pomysłów, pracując zupełnie społecznie, angażując przy tym wielu ludzi również spoza organizacji.

Elżbieta Zienda-Żywiczyńska opracowała i z powodzeniem realizuje projekt pn. „TAK BYŁO. Suwałki drugiej połowy XX wieku zachowane w pamięci zbiorowej mieszkańców”. W końcu stycznia odbędzie się już czwarte z kolei spotkanie z tego cyklu.

Piotr Kuczek od wielu miesięcy walczy o cmentarz przy ul. Bakałarzewskiej, o zachowanie starych, zabytkowych i z innych powodów cennych grobów, które niestety znikają, a na ich miejsce wyrastają nowe.

Krzysztof Michalski – kolekcjoner sztuki ludowej – od wielu lat szukał wsparcia dla pomysłu stworzenia Szlaku kultury ludowej suwalskiego pogranicza. Dzięki uporowi i konsekwencji trafił wreszcie na właściwą instytucję – Euroregion Niemen, która pomysł „kupiła” i z rozmachem pod nazwą „Szlak kultury ludowej Suwalszczyzny” już go realizuje.

W b. r. , dzięki wsparciu Miasta Suwałki, realizowaliśmy jako Stowarzyszenie – w Roku Czesława Miłosza – projekt poświęcony Nobliście; w ramach projektu odbyły się dwa spotkania edukacyjne i wyprawa śladami poety.

Współpracowaliśmy przy tym z wieloma osobami i z Archiwum Państwowym w Suwałkach. Współpraca z Archiwum była z punktu widzenia Stowarzyszenia oraz mieszkańców Suwałk – uczestników naszych wydarzeń – nieoceniona. Poza merytorycznym wsparciem instytucja ta udostępniała także nam swoją salę; za wszystko dyrektorowi Sławomirowi Filipowiczowi i pracownikom instytucji serdecznie dziękujemy.

Joanna Hofmann-Delbor

Zapraszamy

Zapraszamy na spotkanie noworoczne, które odbędzie się 10 stycznia 2025 r. w Domu Nauczyciela w Suwałkach. Początek – godz. 16.30. Koszt dla członków Stowarzyszenia – 80 zł., dla osób towarzyszących – 100 zł. Pieniądze można wpłacać do 23 grudnia b. r. na konto BS w Suwałkach: 03 9359 0002 0022 5533 2003 001.

Żegnamy

Osiemnastego grudnia b.r., w wieku 85 lat, zmarła nasza koleżanka Henryka Wiśniewska. Urodziła się w 1939 r. w Krzywem k. Suwałk. W czasie wojny została osierocona, Ją i Jej siostrę wychowywała babcia. W świat zabrało Ją harcerstwo, któremu była wierna przez całe życie.

Swoje losy związała z Białymstokiem. Tu studiowała i pracowała. Była instruktorką ZHP, wieloletnią dyrektorką Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w miejscowym oddziale, pracownicą jednego z białostockich Domów Dziecka. W ostatnich latach aktywnie udzielała się na rzecz Spółdzielni Mieszkaniowej w której mieszkała.

Do Stowarzyszenia Przyjaciół Suwalszczyzny należała od 1997 r. Przyjeżdżała na wszystkie doroczne zjazdy. W kontaktach z koleżankami i kolegami „ładowała akumulatory”. Zapamiętamy Ją jako bardzo energiczną i życzliwą, „niespokojnego ducha” żyjącego sprawami innych i Kraju, kierującego się tzw. wyższymi celami, nie dbając o sprawy materialne. Kochała być z ludźmi i całe życie pracowała na ich rzecz.

Będzie nam Cię Heniu bardzo brakowało. Twoich opowieści z przeżytych dni, Twojej energii i radości. Żegnaj.

Wystawienie urny z prochami Henryki Wiśniewskiej odbędzie się 20 grudnia (piątek) o godz. 16 w domu pogrzebowym „Hades” przy ul. Bakałarzewskiej w Suwałkach. Pogrzeb – 21 grudnia (sobota) o godz. 9. na cmentarzu przy ulicy Bakałarzewskiej.

Joanna Hofmann-Delbor